Polacy gnieżdżą się w małych mieszkaniach, choć jest lepiej

Choć żyjemy w ciasnocie, to powoli jest coraz lepiej. Takie wnioski płyną z zestawienia danych na temat sytuacji mieszkaniowej Polaków. 

Z Małego Rocznika Statystycznego GUS z 2016 r. wynika, że przeciętne polskie mieszkanie liczy obecnie niecałe 74 metry kwadratowe. Średnią zawyżają domy jednorodzinne, charakterystyczne dla budownictwa na wsi. Przeciętne mieszkanie na wsi wg GUS liczy blisko 93 mkw., natomiast mieszczuchom musi wystarczyć 64 mkw. lokalu. Przeciętne polskie mieszkanie w ujęciu statystycznym ma niecałe 4 izby (3,82). W takim lokalu zazwyczaj mieszkają dwie, trzy osoby (średnia to 2,72).

Na jedną osobę w naszym kraju przypada 27 metrów kwadratowych powierzchni (stan na 2015 r.). Wielkość ta sukcesywnie rośnie. W 2005 roku na jednego mieszkańca przypadało 23,2 mkw. Oznacza to, że w ciągu 10 lat wielkość naszych mieszkań na osobę wzrosła o 16 procent, natomiast od czasów PRL wartość ta zwiększyła się aż o 107 proc! W 1970 r. a więc u zarania epoki gierkowskiej na jednego mieszkańca przypadało zaledwie 13 metrów kwadratowych lokalu.

Tak więc żyjemy zdecydowanie wygodniej, niż w czasach komunizmu, ale ciągle daleko nam do komfortu obywateli Europy Zachodniej. Przykładowo: na statystycznego mieszkańca Danii przypadają 53 metry powierzchni użytkowej, Austrii i Luksemburga – 52 m. Dalej jest Szwecja i Niemcy (ponad 40) oraz Finlandia i Hiszpania (ponad 35). Z danych europejskiej agencji statystycznej ponad 44 proc. Polaków mieszka w przeludnieniu (dane z 2014 r.) Wśród państw unijnych gorzej jest tylko w Rumunii i na Węgrzech. Te dane znajdują potwierdzenie w licznie pokoi na mieszkańca. Średnia dla Unii Europejskiej wynosi 1,5 pokoju na osobę. W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Belgii, gdzie na jedną osobę przypada 2,4 pokoju. Bardzo dobre warunki mieszkaniowe są także na Cyprze (2,1) i w Finlandii (2). Polska ex aequo z Bułgarią i Słowacją plasuje się na końcu. Na jednego mieszkańca tych państw przypada jeden pokój w mieszkaniu.

Z pensji własny metr mieszkania

Lepsze dane dotyczą możliwości finansowych Polaków jeśli chodzi o rynek nieruchomości. Stać nas na więcej. Wg NBP przy obecnych cenach mieszkań i wysokości zarobków przeciętnego Polaka ze średniej pensji stać na 0,86 mkw. własnego mieszkania. Choć wielkość ta nie powala, wzrost jest niebagatelny, bowiem jeszcze w 2007 roku z jednej pensji mogliśmy kupić przeciętnie zaledwie 0,49 mkw. Oznacza to, że przez 10 lat dostępność mieszkań wyrażona relacją ceny mkw. do wysokości zarobków wzrosła aż o 75 proc.! Na niektórych lokalnych rynkach z przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia można kupić już nawet ponad metr kwadratowy lokalu. Tak jest choćby w Łodzi.

Podobne wnioski płyną z danych IDM. Tzw. Indeks Dostępności Mieszkaniowej to wskaźnik umieszczany w raportach Amron Sarfin dla Związku Banków Polskich. Indeks pokazuje kwartalne zmiany w dostępności mieszkania dla przykładowej rodziny składającej się z dwóch pracujących osób i dziecka starszego. Jest to miernik, uwzględniający szereg czynników, takich jak: ceny nieruchomości, stopy procentowe, średnie dochody rodziny czy też poziom kosztów utrzymania. Wartość indeksu powyżej 100 punktów oznacza, że rodzinę stać na kupno mieszkania, opłacenie rat i utrzymanie się.

Co prawda ostatnie wyniki (z III kw. 2016) są nieco gorsze niż z początku minionego roku, kiedy padł rekord wartości indeksu, to jednak cały czas pozostaje on na najwyższym poziomie od początku badań, a więc od 2005 r. Wartość 100 punktów oznacza możliwość regulowania przez modelową rodzinę rat wynikających z zobowiązania kredytowego. Obecnie wartość indeksu wynosi 192 pkt.

Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN

Print Friendly, PDF & Email